Październik to miesiąc szkolnych ślubowań i pasowań na pierwszoklasistów. Ci mieli już wystarczająco dużo czasu, by zapomnieć o przedszkolnej labie i powoli zapoznać się z klasami, korytarzami nowej szkoły, a przede wszystkim z nowymi obowiązkami, których z roku na rok będzie przybywać.
Najmłodsi uczniowie szkoły Podstawowej nr 2 w Bielsku Podlaskim, zanim przystąpili do ślubowania, musieli udowodnić, że nadają się na pierwszoklasistów. A w jaki sposób mogli to udowodnić? Oczywiście umiejętnościami, przede wszystkim w recytacji i śpiewie, które musieli zaprezentować rodzicom, dziadkom i, rzecz jasna, swoim nauczycielom i wychowawcom.
Pierwszoklasiści, niczym uczestnicy studniówki, weszli do sali przy dźwiękach poloneza. Symboliczny marsz w przyszłości będzie ich wprowadzał w dorosłe życie. Potem były wiersze, piosenki, umiejętności władania językiem angielskim, a wszystko to odbywało się pod bacznym okiem swoich starszych kolegów. I to oni zdecydowali o tym, że najmłodsi mogli przystąpić do tak długo oczekiwanego momentu. Któż mógł pasować na prawdziwego pierwszoklasistę jak nie dyrektor wraz ze swoją zastępczynią?
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?