Mecz Tura z Widzewem z korupcją w tle [ZDJĘCIA]

jan, azda
Mecz był bardzo emocjonujący
Mecz był bardzo emocjonujący Jan
Zanim Tur stanął do pojedynku z Widzewem, rozgromił Ruch Wysokie Mazowieckie i wywalczył sobie grę w Pucharze Polski.

Piłkarzom Tura nie udało się sprawić sensacji w meczu z czterokrotnym Mistrzem Polski. W niedzielę minimalnie przegrali z Widzewem Łódź 0:1. Awansowali za to do finału Podlaskiego Pucharu Polski po zwycięstwie 2:1 w Wysokiem Mazowieckiem.

Tur w finale Pucharu Polski

Efektowne widowisko dali w środę piłkarze Ruchu i Tura, którzy spotkali się w półfinale pucharu. Był to rewanż za ubiegłoroczny ćwierćfinał tych rozgrywek, w którym Ruch pokonał w Bielsku Tura 2:0. Dziś oba kluby zamieniły się rolami: wtedy to Ruch grał w III lidze, a Tur rozbijał rywali w IV, walcząc o awans. Teraz jest odwrotnie.

W środę, na nowoczesnym stadionie w Wysokiem, Tur zrewanżował się Ruchowi wygrywając 2:1. Początkowe 20 minut wskazywało na miejscowych. Ukraiński szkoleniowiec gospodarzy Mykoła Dremluk postanowił wykorzystać w ofensywie siłę swoich skrzydłowych. Jednego z nich - testowanego przed rokiem w Bielsku Patryka Stypułkowskiego - ustawił w roli wysuniętego napastnika.

Prawoskrzydłowy Ruchu Karol Styś z łatwością mijał naszych obrońców, ale brakowało mu skuteczności. Napastnicy Ruchu: Adrian Mleczek i Michał Poduch ustawieni byli w środku linii pomocy i tym razem mniej grozili naszej bramce, podobnie jak wystawiony na lewym skrzydle Karol Janik (były grający trener Puszczy). Ruch atakował, a Tur przez 20 minut nie istniał. Wszystko zmieniło się za sprawą Łukasza Popiołka, który dostał podanie ze środka boiska na prawą stronę, ściął z nią do środka nawijając obrońcę i precyzyjnie uderzył prawą nogą w okienko.

W 27. minucie głową strzelał Popiołek po dośrodkowaniu Patryka Niemczynowicza, a w 42. minucie było już 0:2. Na przebój poszedł Andrzej Kosiński, dograł w pole karne swojemu bratu Karolowi, a ten strzelił na bramkę. Pierwsze uderzenie wybronił Kamil Dobreńko, ale przy dobitce już był bezradny. W 85. minucie Ruch dostał prezent. Doświadczony napastnik Piotr Bondziul wpadł w pole karne Tura, nasi obrońcy wzięli go w kleszcze, a sędzia Grzegorz Kawałko uznał to za faul i podyktował rzut karny. Kapitan Ruchu Piotr Faszczewski zdobył bramkę kontaktową. Wydawało się, że Ruch ruszy do ataku, ale obrońca gospodarzy Białorusin Andriej Karbowskij bezmyślnie faulował w środku pola, za co arbiter ukarał go drugą żółtą kartką i ten musiał opuścić boisko.

Jeszcze w doliczonym czasie Mirosław Dziedzic uratował Tura przed stratą gola, a przy dobitce pomógł mu słupek i Tur wygrał 2:1. W finale Pucharu nasi zawodnicy zmierzą się z III-ligową Olimpią Zambrów.

Emocji nie brakowało w Bielsku na meczu z Widzewem

Blisko tysiąc osób odwiedziło w niedzielę stadion miejski, by obserwować zmagania piłkarzy Tura z czterokrotnym mistrzem Polski - Widzewem Łódź. Niespodzianki nie było - podopieczni byłego selekcjonera reprezentacji Polski Franciszka Smudy wygrali 1:0.

Tur przystąpił do tego meczu osłabiony. Do kontuzjowanych: Pawła Drażby i Mateusza Maliszewskiego doszły pauzy za kartki Andrzeja Kosińskiego i Patryka Niemczynowicza. Trener Paweł Bierżyn musiał więc dać szansę rezerwowym, z których najlepiej zaprezentował się solidny Piotr Kosiński.

Jedyny gol meczu padł już w 7. minucie i był efektem pierwszej groźnej akcji Widzewa. Piłka trafiła do byłego zawodnika Jagiellonii Kacpra Falona, który zwodem minął Tomasza Porębskiego i plasowanym strzałem w długi róg pokonał Macieja Kowalskiego. Zdobyta bramka uspokoiła łodzian, a gospodarze nie byli w stanie poważniej zagrozić ich defensywie. W 21. minucie spróbował młody Paweł Zawadzki, który po indywidualnej akcji zdecydował się na strzał wybroniony przez gości, a dobitkę Łukasza Popiołka łatwo wyłapał Maciej Humerski. Później więcej z gry miał już Widzew, ale brakowało mu skuteczności.

- Od czterech tygodni gramy co trzy dni, a z kadry dziś do gry miałem gotowych praktycznie tylko 12 zawodników. W tej sytuacji, by powalczyć z Widzewem, zawodnicy musieli wznieść się na szczyty swoich możliwości. Niestety, niektórym spętało nogi, a niektórzy byli zbyt zmęczeni - mówił trener Tura Paweł Bierżyn.

Falon trafił do siatki Tura jeszcze w 43. minucie, ale sędzia Piotr Urban odgwizdał spalonego. Po zmianie stron były król strzelców polskiej ekstraklasy Słowak Robert Demjan trafił w słupek, a trzy minuty później Radosław Sylwestrzak posłał piłkę w poprzeczkę. Dwukrotnie z dystansu strzelał Słowak Marek Zuziak, potem Kowalski wybronił uderzenie Chorwata Daria Krišty. Bramkarz Tura dwa razy wygrał pojedynki z Demjanem i uchronił nas przed wyższą porażką.

- Fajna otoczka, piłkarskie święto. Pół roku temu może i cieszylibyśmy się z tak nikłej porażki z Widzewem, ale dziś już się nie cieszymy. Chociaż Widzew bezspornie był zespołem lepszym - przyznawał trener Bierżyn.

Ktoś chciał przekupić sędziego

Emocje związane z meczem z Widzewem nie zakończyły się po 90. minutach. według komunikatu PZPN przed starciem mogło dojść do próby wręczenia łapówki.

Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że wszczął postępowanie wyjaśniające w związku z otrzymaniem propozycji korupcyjnej przez sędziego wyznaczonego do prowadzenia spotkania w jednej z niższych klas rozgrywkowych. Arbiter przed meczem otrzymał anonimowy e-mail z propozycją korupcyjną wraz z pogróżkami. Sprawa została zgłoszona również na policję - czytamy na stronie Polskiego Związku Piłki Nożnej.

PZPN stanowczo potępia wszelkie przejawy działań korupcyjnych i zgodnie z regulaminem dyscyplinarnym PZPN każdorazowe podejrzenie nieuczciwych działań będzie oznaczało wszczęcie postępowania wyjaśniającego przez rzecznika dyscyplinarnego - dodają na stronie internetowej władze związku.

Wyniki

Wysokie 9. maja - Półfinał Podlaskiego Pucharu Polski

Ruch Wysokie Mazowieckie - Tur 1:2 (0:2)

Bramki: 0:1 - 21’ Popiołek, 0:2 - 42’ K. Kosiński, 1:2 - 86’ Faszczewski (k).

Tur: Dziedzic - Ostaszewski (79’ Zawadzki), Radecki, Porębski, P. Kosiński, A. Kosiński - Zieniewicz (46’ Babul), Łochnicki, Niemczynowicz (90’+1 Pęza) - Popiołek (77’ M. Fiedorowicz), K. Kosiński.

Bielsk 13. maja - III liga.

Tur - Widzew Łódź 0:1 (0:1) Bramka - 7’ Falon.

Widzów ok. 1000.

Tur: Kowalski - K. Kulikowski, Radecki, Porębski, P. Kosiński, Ostaszewski (90’+1 Pęza) - Zawadzki (65’ Zieniewicz), Łochnicki, K. Kosiński - Popiołek (86’ M. Fiedorowicz), Babul.

Budowa Centrum Frame Running w Złotowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na bielskpodlaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie