Decyzja o braku w tym roku tradycyjnych spotkań duszpasterskich na terenie Archidiecezji Białostockiej podyktowana jest sytuacją epidemiologiczną. Podobnie zresztą było przed rokiem. Zamiast wizyty kapłana w domach wiernych, w białostockich parafiach odbędą się specjalne msze, podczas których mieszkańcy poszczególnych ulic, czy bloków spotkają się na modlitwie w swojej intencji. Wówczas będzie można otrzymać m.in. wodę święconą i formułę modlitwy, by samodzielnie pobłogosławić dom.
- W ubiegłym roku było wiele obostrzeń. Kolędy często przesuwane były dopiero na wiosnę. Dzisiaj takich obostrzeń nie ma - mówi ks. kan. dr Marcin Maczan, rzecznik diecezji ełckiej.
Dlatego w Diecezji Ełckiej to księża poszczególnych parafii zdecydują, jaką formę przyjmie tegoroczna kolęda.
- Proboszczowie poszczególnych parafii najlepiej więdzą, jaka forma będzie najlepsza w ich regionie. Może być i tradycyjna kolęda, bo tego ludzie oczekują, a może być i zapraszanie wiernych do kościoła, czy też inne formy spotkań w mniejszych grupach. Form jest do wyboru sporo - mówi ks. kan. dr Marcin Maczan, rzecznik diecezji ełckiej.
Również w diecezji drohiczyńskiej i łomżyńskiej księża informują, że ponieważ nie ma żadnego zarządzenia w tej sprawie, pozostawiają decyzję proboszczom.
- Trudno powiedzieć, jak ostatecznie ta kolęda będzie wyglądać. Raczej podobnie, jak w ubiegłym roku, księża widząc sytuacje na bieżąco, bo ona przecież jest zmienna, będą podejmować decyzje czy odwiedzą wiernych w ich domach, czy zaproszą do kościoła - mówi ks. Jan Krupka, rzecznik diecezji łomżyńskiej.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?