Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bielski Dom Kultury ma patrona. Radni Rady Miasta obradowali przez 8 godzin.

Marta Chmielińska
Marta Chmielińska
Piotr Łozowik/archiwum
W czwartek (28 kwietnia) Rada Miasta Bielsk Podlaski przyjęła uchwały o nadaniu imienia marszałka Józefa Piłsudskiego Bielskiemu Domowi Kultury oraz o udostępnianiu w czasie rzeczywistym posiedzeń komisji Rady. Obrady trwały ponad 8 godzin a radni przez większość czasu spierali się o kwestie techniczno-formalne.

Najdłużej dyskutowanym punktem był porządek obrad rady - przepychanki słowne i zmaganie się radnych z problemami technicznymi trwało ponad 3 godziny. Gdy porządek posiedzenia został ostatecznie przyjęty, obrady potoczyły się w normalnym tempie, do czasu punktu dotyczącego nadania imienia marszałka Piłsudskiego Bielskiemu Domowi Kultury, w którym ponownie atmosfera rozgrzała się.

Z propozycją przyjęcia tego patrona wystąpiła grupa radnych z Arturem Żukowskim na czele, to jednak nie podobało się zarówno burmistrzowi jak i innym radnym.

- Mieszkańcy, z którymi rozmawiałem w ostatnich miesiącach dzielą się na dwie grupy i żadnej z nich nie ma zdecydowanych zwolenników tego patrona – mówił radny Tomasz Sulima. – Jedni nie widzą w ogóle potrzeby nazywania domu kultury, natomiast druga grupa twierdziła, że marszałek Piłsudski ma niewiele wspólnego z kulturą.

Głosowanie nie przyniosło rozwiązania i przewodniczący powołując się na statut miasta zarządził jego powtórzenie. Taka praktyka może jednak budzić wątpliwości, ponieważ remis w głosowaniu oznacza powszechnie nieprzyjęcie danej uchwały. Statut miasta Bielska dopuszcza jednak powtarzanie głosowań. Ostatecznie za trzecim razem imię Marszałka zostało nadane, głos przeważający miała tu radna Kruk, która jednak przyznała, że zagłosowała przez pomyłkę.

Gorącym tematem było także uwzględnienie petycji mieszkańca w sprawie rejestrowania i udostępniania na żywo obrad komisji stałych Rady.

- Często słyszymy od „radnych milczących” jak ciężko pracują na komisjach, że tam składają wnioski i rozmawiają. Może właśnie taka transmisja na żywo pobudziłaby takie społeczeństwo, które angażuje się w sprawy swojego miasta, samorządu i które widzi starania radnych. Nie rozumiem czego w naszej pracy nie moglibyśmy pokazać mieszkańcom? Skoro to jest wszystko jawne i każdy może przyjść na posiedzenie, nagrać i upublicznić – pytał Tomasz Hryniewicki.

Ten temat również wzbudził emocje i opór części radnych, którzy powoływali się na ochronę danych osobowych. Większość jednak uznała, że transmitować należy.

Radni żądali także powrotu do normalnych obrad, ponieważ obecnie, choć spotykają się wszyscy w jednej sali, to komunikują się za pomocą tabletu siedząc przez całe posiedzenie w słuchawkach. Często nie słyszą się wzajemnie, głosu udziela przewodniczący i tylko wówczas słychać w słuchawkach głos mówiącego, jeśli zaś technika zawiedzie w eterze panuje cisza. Wydaje się też, że Rada nie do końca zna przepisy i regulaminy, które określają sposób jej działania, radni spierają się o wnioski i ich formę oraz o to czy należy głosować porządek obrad czy też nie. Zwracali również uwagę na brak obsługi prawnej oraz na nieobecność radcy prawnego na sesji, który uczestniczy w posiedzeniach jedynie wirtualnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskpodlaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto