Bielsk Podlaski. Od kwietnia mieszkańcy miasta zapłacą więcej za wywóz śmieci

Temat podwyżek opłat za wywóz śmieci w Bielsku Podlaskim pojawia się regularnie. Ostatnie zmiany wprowadzone były w 2019 roku. Od tego czasu mieszkańcy płacą za to 24 zł od osoby.

Jak podkreśla burmistrz Jarosław Borowski, stawka ta po tylu latach wymagała "urealnienia".

- Dotychczasowe stawki nie wystarczały na pokrycie kosztów funkcjonowania systemu odbioru śmieci. Według ustawodawcy system ten powinien się bilansować. Przychody samorządów z tytułu opłat, powinny być równe wydatkom. Ubiegłoroczna nowelizacja ustawy pozwala na to, by miasto opłacało różnicę z innych środków. A niestety u nas ta różnica wynosi ponad 2 mln zł - zdradza burmistrz. - Kiedy muszę te 2 mln przeznaczyć na śmieci, to nie mam 2 mln na coś innego - na budowę lub łatanie drogi, sprzątanie...

Od 2020 roku w Bielsku Podlaskim kilka razy próbowano zmienić wysokość opłat za wywóz śmieci, a nawet sam system ich naliczania (był pomysł, by płacić nie od osoby, a od ilości zużytej wody). Władzom nie udawało się jednak zdobyć w czasie głosowań wymaganej większości rady miasta. Aż do nadzwyczajnej sesji zwołanej w czwartek 24 lutego.

Głos za podwyżką opłat oddało dziewięciu radnych, siedmiu było przeciw, a pięciu wstrzymało się od głosu. W efekcie mieszkańcy miasta już od kwietnia zapłacą za śmieci o 5 zł więcej - 29 zł.

- Jestem zadowolony, że w końcu się udało. To daje mi, burmistrzowi możliwości wykorzystania tych pieniędzy na coś innego - przyznaje burmistrz.

Burmistrz podkreśla też, jak ważna jest też kwestia recyklingu. By był możliwy, trzeba segregować śmieci. Jednak nie każdy robi to prawidłowo.

- Wciąż dużo papieru czy plastiku trafia do odpadów zmieszanych. I kiedy tona takiego plastiku kosztuje 240 zł, to tona odpadów zmieszanych to już koszt 600 zł. Różnica jest ogromna. Staramy się więc edukować w tym temacie mieszkańców - mówi Borowski.

Są broszury, informacje na stronie internetowej urzędu miasta, pogadanki w szkołach... Aktualnie miasto zastanawia się na wprowadzeniem inteligentnego systemu kontroli. Miałby pojawić się na osiedlach o zabudowie wielorodzinnej.