Zanieczyszczenia w rzece Białej stwierdzono w ubiegłym tygodniu: w wodach przepływających przez miasto pojawiła się mętna biała ciecz o brzydkim zapachu. Sprawą zainteresowali się mieszkańcy i radni - wykonali zdjęcia dokumentujące zdarzenie i aktywnie włączyli się w przeciwdziałanie skutkom zanieczyszczenia wód.
Powiadomione zostali: policja, straż pożarna, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Białymstoku i władze miasta.
Po zanieczyszczeniu Lubki, doszło do zanieczyszczenia rzeki Białej. Mam duże podejrzenie, że do tego zdarzenia doszło w wyniku zamierzonego działania. Dlatego też zawiadomimy stosowne organy o możliwości popełnienia przestępstwa - powiedział burmistrz Jarosław Borowski. - Bardzo dziękuję mieszkańcom miasta za ich obywatelską postawę i niezwłoczne przekazywanie informacji o tej nieprzyjemniej sprawie pracownikom Urzędu Miasta. Zdjęcia, e-maile, wiadomości na messengerze będą załącznikami do zawiadomienia. Nie ma zgody na szkodzenie mieszkańcom i środowisku!
Urzędnicy przeprowadzili wizję lokalną w terenie w okolicach rzeki Białej, wykonana została dokumentacja fotograficzna, pracownicy WIOŚ pobrali próbki wody. Burmistrz miasta przygotował zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Bielsku Podlaskim.
Wczoraj trafiło do nas zawiadomienie dotyczące zanieczyszczenia rzeki Białej w Bielsku Podlaskim - mówi Adam Naumczuk, prokurator rejonowy w Bielsku Podlaskim. - Prokurator, który tą sprawą się zajmuje, obecnie zapoznaje się z dokumentami. Po weryfikacji materiałów i zapoznaniu się z wynikami badań pobranych próbek wody, zdecydujemy o dalszych krokach. W tej chwili za wcześnie jest, aby powiedzieć coś więcej.
Zanieczyszczenia w rzece to kolejne takie zdarzenie w ciągu ostatnich tygodni, poprzednie miało miejsce pod koniec kwietnia. Wówczas substancje ropopochodne pojawiły się w rzece Lubce i jej wodach przepływających przez zbiorniki leżące w Parku Królowej Heleny. Zanieczyszczenia rzek i cieków wodnych przepływających przez Bielsk Podlaski zdarzały się także w przeszłości.
W przeszłości zdarzały się podobne sytuacje, w ostatniej takiej sprawie ścieki pochodziły z mleczarni. W zakładzie doszło do awarii i doszło do spuszczenia popłuczyn. Kto jest odpowiedzialny tym razem, wykaże postępowanie - powiedział prokurator Adam Naumczuk.
Paweł Szrot ostro o "Zielonej Granicy"."To porównanie jest uprawnione"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?