Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Puszcza Białowieska znowu dzieli. Tym razem chodzi o Plan Zarządzania Obiektem Unesco

Marta Chmielińska
Marta Chmielińska
Od lat trwa spór o ochronę Puszczy Białowieskiej, Zintegrowany Plan Zarządzania dla Obiektu Światowego Dziedzictwa Puszcza Białowieska ma położyć kres tym kłótniom. Czy tak się stanie?
Od lat trwa spór o ochronę Puszczy Białowieskiej, Zintegrowany Plan Zarządzania dla Obiektu Światowego Dziedzictwa Puszcza Białowieska ma położyć kres tym kłótniom. Czy tak się stanie? Marta Chmielińska
Zintegrowany Plan Zarządzania dla Obiektu Światowego Dziedzictwa Puszcza Białowieska, to dokument o wielkim znaczeniu dla lokalnej społeczności. Od zapisów tam zawartych zależało będzie między innymi bezpieczeństwo pożarowe oraz możliwość pozyskania drewna. Projekt tego planu lada chwila poznamy, już teraz jednak budzi on skrajne emocje organizacji ekologicznych.

Spór o Puszczę Białowieską trwa od wielu lat, ścierają się tu różne środowiska – przede wszystkim organizacje pozarządowe, leśnicy, mieszkańcy i samorządowcy. W ubiegłym tygodniu odbyło się spotkanie podsumowujące prace Instytutu Ochrony Środowiska Państwowego Instytutu Badawczego, który przygotował plan zarządzania. I choć samego dokumentu nie zaprezentowano, to już wywołał on wiele emocji.

Lasy Państwowe razem z resortem środowiska przygotowują się do kolejnej dewastacji Puszczy Białowieskiej. Zaprezentowany projekt zamiast rozwiązać problem złego zarządzania Puszczą generuje kolejny konflikt o to wyjątkowe miejsce. Projekt osłabia ochronę Puszczy przez wyłączenie części drzewostanów ponad stuletnich z ochrony i umożliwienie ich wycinki. Na takie działania, niezgodne m.in. z planem zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000, nie ma zgody – zapowiada Sylwia Szczutkowska z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

Takim stwierdzeniem zaskoczeni są inni uczestnicy prac na Planem, którzy dziwią się temu, że ktoś komentuje dokument, którego jeszcze nie zaprezentowano.

Zaskarżanie dokumentu, którego jeszcze nie opublikowano i nie było możliwości zapoznać się z jego treścią, jest typowe dla działania organizacji, które nie ponoszą konsekwencji swoich działań – komentuje Mariusz Agiejczyk, nadleśniczy Nadleśnictwa Hajnówka. – Efekt tych działań to na przykład brak dostępnego drewna czy ciągle poruszany i sztucznie kreowany problem drogi Narewkowskiej.

Zarzuty ekologów dotyczą planowanych zmian w strefowaniu, które zaprezentowano na spotkaniu w formie tabelki.

Efekty zmian strefowania będą niezgodne z prawem UE i będą godzić w ochronę obiektu światowego dziedzictwa UNESCO. Główną wartością decydującą o unikatowości Puszczy są stare lasy naturalne poddane swobodnemu działaniu procesów naturalnych i to ochronie tych wartości powinniśmy oprzeć zarządzanie Puszczą. Próby dalszego osłabiania ochrony Puszczy Białowieskiej są nie merytoryczne. Dopóki Lasy Państwowe zarządzają Puszczą, dopóty nie możemy być spokojni o dalsze losy tego miejsca – mówi Sylwia Szczutkowska. - Korekta stref wyłączająca najcenniejsze fragmenty Puszczy Białowieskiej spod ochrony jest niedopuszczalna i zapowiadamy interwencję w tej sprawie. Działanie resortu środowiska pod kierownictwem Edwarda Siarki jest nie tylko szkodliwe dla przyrody Puszczy, ale także dla lokalnej społeczności, ponieważ grozi utratą marki UNESCO. To Puszcza, a nie gospodarka leśna stanowi o wyjątkowości regionu

Organizacje ekologiczne szukają problemu tam, gdzie go nie ma – ripostuje nadleśniczy Mariusz Agiejczyk. – Taka sytuacja może wynikać z tego, że przedstawicieli Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot nie było na większości spotkań roboczych, w czasie których wypracowywaliśmy wspólnie rozwiązania dotyczące ochrony Puszczy Białowieskiej. Wszystkie wartości przyrodnicze Puszczy Białowieskiej zostaną zachowane. Warto zauważyć, że Puszcza Białowieska została uznana za obiekt światowego dziedzictwa po kilkudziesięcioletniej opiece, jaką to wyjątkowe miejsce otaczali leśnicy. Lasy Państwowe gospodarowały w puszczy na wiele lat przed pojawieniem się organizacji pozarządowych.

Działania leśników w Puszczy Białowieskiej od lat budzą sprzeciw organizacji pozarządowych. To doprowadziło do sytuacji, w której leśnicy z terenu nadleśnictw: Hajnówka, Białowieża i Browsk mają zablokowane możliwości prac w Puszczy Białowieskiej. Obowiązuje także zakaz wycinki na terenie większości powierzchni trzech puszczańskich nadleśnictw, wydany przez Sąd Okręgowy w Warszawie po tym, jak aktywiści z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot wystąpili z powództwem cywilnym przeciwko Lasom Państwowym prowadzącym w 2017 r. wycinkę drzew zaatakowanych przez kornika drukarza. Ta sytuacja paraliżuje działalność leśników.

Leśnicy muszą mieć możliwość prowadzenia czynnej ochrony Puszczy Białowieskiej, zgodnie z wnioskiem renominacyjnym i obowiązującym strefowaniem, co wcale nie oznacza masowych wycinek drzew – wyjaśnia nadleśniczy. - Nieprawdą jest to, że zaczniemy wycinać stuletnie drzewostany, ale musimy mieć możliwość ochrony uniwersalnej wartości choćby poprzez odnawianie typowych gatunków zgodnych z siedliskami Puszczy Białowieskiej. W ten sposób chronimy geny drzew puszczańskich, w miejscach gdzie jest to przewidziane i zaplanowane według dokumentów gwarantujących ochronę tego obszaru. Największym zagrożeniem dla Obszaru Dziedzictwa Światowego jest marazm i torpedowanie powstających planów jej ochrony. W wypracowaniu dokumentu, jakim jest Projekt Zarządzania Obiektem Światowego Dziedzictwa Unesco, brano pod uwagę głosy naukowców, samorządowców, mieszkańców, organizacji i instytucji czyli szerokiej rzeszy interesariuszy.

Na sytuacji wokół Puszczy Białowieskiej tracą także mieszkańcy, którzy mają różne zdanie na temat ścisłej ochrony Puszczy. Podkreślają jednak, że chcieliby porozumienia, a nie narzucania im woli osób z zewnątrz.

Ludzie, którzy zadają się mówić jednym językiem, nie potrafią dojść do porozumienia – mówi Anna, mieszkanka Hajnówki. – To znaczy niestety największy problem mamy z organizacjami pozarządowymi, które wszystko oprotestowują, bo leśnicy i samorząd raczej wyraża nasze stanowisko. Nam się narzuca to, jak mamy żyć na skraju obiektu Unesco i stawia się nas w roli głupków, którzy nie rozumieją jego znaczenia. Ekolodzy ożywiają się wtedy, gdy coś się wokół Puszczy dzieje, nawet siedzib swoich nie mają w naszym regionie, tylko mieszają się do wszystkiego, co jest im na rękę, bo nie wszystko ich interesuje, na przykład wiele lat temu walczyliśmy ze starym wysypiskiem śmieci w Hajnówce i nie udało mi się zainteresować ekologów tym tematem. Ale wszyscy wiemy, że Puszcza Białowieska to temat bardzo nośny.

Temat jest nie tylko nośny, ale też ważny, bo Puszcza Białowieska jest dobrem bezcennym. Mieszkańcy jednak chcą tutaj mieszkać i pracować a nie być ekspozycją w skansenie. Tymczasem problem mają nie tylko z pozyskaniem drewna opałowego, ale też z budową ścieżki rowerowej z Hajnówki do Białowieży. Zamiast więc korzystać z bliskości puszczy i budować wokół niej swoje biznesy nastawione na turystykę, walczą o podstawowe prawa.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na hajnowka.naszemiasto.pl Nasze Miasto