Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia! W szpitalu zmarła 10-latka. Są wyniki sekcji

Andrzej Zdanowicz
Dziewczynka trafiła do szpitala dokładnie o godz. 13.59. trzy godziny później lekarze stwierdzili zgon
Dziewczynka trafiła do szpitala dokładnie o godz. 13.59. trzy godziny później lekarze stwierdzili zgon
Dziewczynka nie chorowała, po powrocie z basenu źle się czuła, wymiotowała. Trafiła na szpitalny oddział i po trzech godzinach już nie żyła. Znamy już wyniki sekcji zwłok.

Takiej tragedii nic nie zapowiadało. Zrozpaczona rodzina jest w szoku, podobnie znajomi i sąsiedzi. Dziewczynce nic nie dolegało, jednak w pewnym momencie dostała nudności i zaczęła wymiotować. Gdy trafiła do szpitala, nie udało się jej uratować i po kilku godzinach zmarła.

10-latka z Bielska była zdrowym, wesołym dzieckiem. Sąsiedzi pamiętają ją, bo ta śliczna dziewczynka biegała między blokami uśmiechnięta, uprzejma, a wszystkim mówiła: „Dzień dobry”. Czasem wyprowadzała pieska.

Do tragicznych wydarzeń doszło w ostatni długi weekend. A dokładniej 15 sierpnia.

WIĘCEJ:Bielsk Podlaski. Dziecko zmarło w szpitalu. Śledczy badają sprawę
Dziewczynka z niewiadomych przyczyn wymiotowała i źle się czuła. Zaniepokojeni rodzice zaniepokojeni nagłym pogorszeniem stanu zdrowia dziecka zawieźli je do szpitala w Bielsku Podlaskim.

Dziewczynka trafiła tam dokładnie o godz. 13.59. Zdiagnozowano u niej nudności i wymioty. O godz. 15.40 lekarze stwierdzili zatrzymanie krążenia i rozpoczęli akcję reanimacyjną. Niestety, nie udało im się uratować dziecka. O 16.45 10-latka zmarła.

- Wszczęliśmy postępowanie, mające ustalić okoliczności śmierci dziecka - powiedział Adam Naumczuk, szef Prokuratury Rejonowej w Bielsku.

Zlecił też sekcję zwłok. Ta wykazała, ze dziewczynka cierpiała na niewykrytą wcześniej wadę wrodzoną przepony. Śmierć dziewczynki nie jest więc wynikiem urazu mechanicznego. Prokuratura nie kończy jednak postępowania. Będzie badany wątek niewłaściwego udzielenia pomocy i błędów w sztuce lekarskiej.

Z opowiadań bliskich rodziny wynika, iż niedługo przed trafieniem do szpitala dziewczynka była na basenie w Hajnówce. Po powrocie z niego zaczęła wymiotować. Rodzice natychmiast udali się z nią do lekarza. Ten jednak zalecił jedynie obserwację i odesłał dziewczynkę do domu. Gdy objawy się nasiliły, ponownie pojechali do szpitala. Trafiła na oddział dziecięcy, ale było za późno.

Bielsk Podlaski. Sztafeta dla Marzanny Wieczorek

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskpodlaski.naszemiasto.pl Nasze Miasto