Największy problem? Pijaństwo!

Tego można było się spodziewać. Wystarczy tylko spojrzeć na Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa powiatu bielskiego i hajnowskiego, by odnieść wrażenie, że tu się pije na potęgę.

W ramach tego pilotażowego programu resortu spraw wewnętrznych i administracji mieszkańcy Bielska i Hajnówki nanoszą najwięcej zagrożeń dotyczących spożywania alkoholu w miejscach niedozwolonych.

Choć zgłaszają też wykroczenia, jakie popełniają kierowcy.

Robią to anonimowo, za pomocą narzędzia, jakim jest interaktywna strona internetowa.

Po potwierdzeniu zagrożeń policja zwiększa w tych miejscach swoją obecność, kieruje tam więcej patroli zarówno pieszych, jak i zmotoryzowanych.

- Mam nadzieję, że po takim zgłoszeniu młodzież pijąca i hałasująca pod moimi oknami w końcu zniknie - mówi pani Agnieszka z Bielska.

Pierwsze efekty już widać w miejscach, które najczęściej zaznaczano na mapie. Pojawiło się już więcej patroli policyjnych.

Na łamiących prawo sypią się mandaty i wnioski do sądu.

Po miesiącu od startu Mapy Zagrożeń 1 lipca o wiele większą obywatelską aktywność okazali mieszkańcy powiatu bielskiego. W całym powiecie było aż 177 zgłoszeń dotyczących różnego rodzaju zagrożeń, w tym w samym Bielsku Podlaskim - 129. Bielszczan najbardziej niepokoi picie alkoholu w rejonie bloków przy ul. Północnej (29 zgłoszeń). To samo dotyczy też ul. Ogrodowej.

W mniejszości były natomiast sygnały dotyczące łamania przepisów ruchu drogowego czy złego parkowania w miejscach niedozwolonych.

- Od 1 do 29 lipca na mapę zagrożeń bezpieczeństwa mieszkańcy powiatu hajnowskiego nanieśli 50 punktów - mówi Irena Kuptel z hajnowskiej policji.

Zgłoszenia dotyczyły głównie spożywania alkoholu, przekraczania prędkości, złej organizacji ruchu, aktów wandalizmu. Na terenie Hajnówki zgłoszeń było 35, z czego 14 to spożywanie alkoholu (osiedle Mazury, przy ul. 3-go Maja i Armii Krajowej). Potwierdzono juz 19 zgłoszeń.